Huki, wystrzały, trzaski i wrzaski, to coś co spędza mi sen z powiek. Już niedługo ludzie będą świętować Nowy Rok i wymyślają tylko co na siebie włożyć i gdzie się wybrać w tę wspaniałą noc, (wspaniałą?!?!). Ja obmyślam gdzie się schować. Do szafy? Anka nie pozwoli, to może pod łóżko? Ee -nie zmieszczę się. Co ja zrobię, co ja zrobię...? Kiedyś było inaczej, nie bałem się nawet burzy z piorunami, siedzieliśmy nieraz z Anką i obserwowaliśmy błyskawice ale odkąd rzucił ktoś koło mnie petardę, wszystko się odmieniło. Nie znoszę hałasów i chyba już ich nie polubię! Nie, nie pomaga ani głaskanie, ani przemawianie do rozumu, smakołyki też mnie wtedy nie interesują, nawet kropelki na stres są bezsilne. Muszę gdzieś się schować, tylko sam nie wiem gdzie. Biegam tak całego Sylwka, ktoś mógłby pomyśleć, że to jakiś nowoczesny taniec ale mi wcale nie jest do śmiechu. Mój system nerwowy jest w opłakanym stanie i tak aż do stycznia, kiedy wszystko cichnie, ludzie padają zmęczeni jak muchy a ja w tym błogim spokoju padam na wyro i zasypiam. A może Wy znacie jakieś sposoby jak przeżyć tę noc i nie zwariować?
Jeszcze spokojne niebo nad moim domkiem |
Mnie mama daje specjalne tabletki dla psow doktora Bacha, po nich jestem spokojniejsza. Nie zebym przestala nagle slyszec te petardy, ale te huki sa mi bardziej obojetne.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie, Tytus!
Kira
Dzięki pocieszycielko, ale tak trudno się opanować w obliczu końca świata. Jak dobrze, że Sylwester jest tylko raz w roku.
UsuńNienawidzę petard właśnie przez to, że zwierzaki się wtedy boją. Z Puzakiem nie mamy w tym temacie problemu, na szczęście w ogóle nie reaguje na wystrzały. Zdarzało się nawet, ze o dwunastej w sylwestra był z nami na dworze. W tym roku będziemy w domu. Mam nadzieję, ze nic się w tym temacie nie zmieniło, ale wolę byc w pobliżu w razie czego.
OdpowiedzUsuńAle może piwnica okazałaby się jakimś rozwiązaniem? Może mniej byłoby słychac wystrzały?? Pozdrawiam i życzę jak najbardziej cichego sylwestrowego wieczoru....
Dziękuję za życzenia. Pomysł z piwnicą może nie byłby taki zły ale Anka nie będzie tam ze mną siedzieć. Pewnie sylwestra spędzę w łazience.
UsuńJa również siedzę i obmyślam plan z tym hucznym sylwestrem, Lucky również nie lubi petard, huku itd więc gdy widzę jak się boi dostaje pół tableteczki i mam wrażenie,że pomaga. Mam nadzieję,że uda znaleźć Ci się kąt w którym będziesz mógł spokojnie przeczekać tę noc, życzę Ci szczęśliwego Nowego Roku oraz w miarę cichego i spokojnego Sylwestra!
OdpowiedzUsuń