poniedziałek, 29 lipca 2013

Na zielonej trawce

Anka dziękuje za życzenia. Muszę ją trochę usprawiedliwić. Ostatnio siedzi w chwastach po uszy, dosłownie i w przenośni. Myślałem, że to taki rodzaj zabawy, ona się chowa a ja ją szukam-ale nie. Anka przegoniła mnie szybko. Nie ma co narzekać, są też plusy bywania w ogrodzie. Mogę sobie pohasać do woli; (uwielbiam tarzanie się w trawie), można pogonić za motylami, Anka zawsze rzuci jakąś zabawkę, czasem Tola wpadnie na pogaduszki i tak czas leci sielsko-anielsko.


W ogrodzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz